Please sign our Guestbok - Wpisz się do Księgi Gosci
 
 
Mail to us / Napisz do nas
 
What the press writes about us / Co piszą o nas w prasie Books, bulletins and articles published by us - Ksiażki, biuletyny i artykuły wydane przez nas Who visited our stud / Kto odwiedził naszą stadninę Information on Korfowe Arabians. Informacje o nas

Roman Pankiewicz

SIEDMIU WSPANIAŁYCH - SEVEN SPLENDIDS
ROMAN PANKIEWICZ

Published by: Korfowe Arabians, 1996

Zobacz wersję angielska

WSTĘP

Hodowla to znajomość jak największej ilości przodków i umiejętność wykorzystania tego w praktyce.

Niniejsza praca omawia 7 ogierów, które po II Wojnie Światowej dały duży wkład w rozwijającą się polską hodowlę koni czystej krwi arabskiej. Wszystkie te wspaniałe ogiery danym mi było znać, a z częścią z nich nawet "współpracować". W dalszej części niniejszej pracy są ich dokładne opisy. Tutaj pozwolę sobie wspomnieć ich osobowość.

Najpiękniejszym z nich był bezsprzecznie Comet. Jego pełne zaufania spojrzenie oraz jego stosunek do człowieka pozostawiły niezapomniane wspomnienia. Atleta, ale jakże lekki w ruchu. Przypominał "puszystą" kobietę tańczącą (spotkałem takie w życiu i dlatego właśnie takie porównanie mi się nasunęło) tak, jak to tylko one potrafią.

Najdłużej przyjaźniłem się z Witrażem. Jego uroda była zupełnie inna - dumna, buńczuczna. Jeździłem na nim codziennie i chociaż miałem równocześnie wierzchowce dużo przyjemniejsze, nigdy go nie zdradziłem. Był pierwszym koniem czystej krwi, którego w życiu dosiadłem. Pierwsze pamięta się najdłużej ... Wierzchowcem był bardzo trudnym, tak że jazdę na nim można było porównać do ciężkiej pracy. Nigdy nie przeszedł obojętnie obok czegoś, czego można się było przestraszyć.

Jego bardzo bliskim kuzynem był Wielki Szlem, który charakterem jednak bardziej przypominał Cometa. Tak samo ufny i łagodny w stosunku do człowieka. Wydawało się, że jest on zbyt łagodny aby w ogóle mieć "charakter".

Amurath Sahiba najmniej "znałem". Ale uwielbiałem jego córkę Bałałajkę, za jej urok i łagodne usposobienie. Miał on bardzo piękną głowę, której zdjęcie wisiało nad moim łóżkiem już od 1949 roku, na długo przed tym, zanim się spotkałem z żywymi arabami.

Trypolis był w nieco innym typie od poprzednich. wysoko noszący się, reprezentował dawny typ polskiego araba. Był to bardzo cenny koń. Niestety, mam do dziś wyrzuty sumienia, że nie wykorzystałem go odpowiednio w Albigowej.

Aquinora widywałem tylko na przeglądach. Odrobinę cięższy od pozostałych, potrafił jednak dać konie o dużej urodzie. W Bogusławicach dużo jeździłem na jego synu Tryptyku, którego przygotowywałem do sprzedaży (odszedł do Szwecji).

Negatiw to inna historia. Wiedząc o sukcesach jego dziadka Skowronka, bardzo pragnąłem aby przyszedł on do Polski. Okazuje się, że kropla wody kapiąc stale na granit, drąży go (Nabor już był wtedy w Polsce, więc nie robiono starań o Negatiwa). Wreszcie przybył on jednak do Janowa i zrobił "furorę" w polskiej hodowli.

Jestem bardzo wdzięczny losowi, że pozwolił mi spotkać w życiu tylu wspaniałych ogierów. Nie wiem, czy spotkałem tylu wspaniałych ludzi.

Dziękuję tym wszystkim, którzy przyczynili się do wydania "Siedmiu Wspaniałych": Panom Andrzejowi Krzyształowiczowi i Ignacemu Jaworowskiemu za wzbogacenie niniejszej pracy swoimi uwagami, Krystynie Chmiel za przetłumaczenie opisów na język angielski, Andrzejowi Novak-Zemplińskiemu za udzielenie reprodukcji obrazu przedstawiającego ogiera Bask na okładkę, Tomaszowi Więch za fachowe opracowanie tabel oraz Joannie i Peterowi Grootings, którzy położyli największy wkład w ukazanie się tej pracy.

Roman Pankiewicz

Cena publikacji z wysyłką na terenie kraju: Pln 30.-